A juz w planach i nie tylko...

Moim marzeniem jest by była to cykliczna akcja organizowana co roku. Czemu nie połączyć przyjemnego z pożytecznym...
Już teraz planuje kolejną pieszą wyprawę wybrzeżem Bałtyku, która odbędzie się w roku 2012. Chciałbym by tym razem niosła ze sobą dodatkowy cel, pomoc potrzebującym dzieciom. A jeszcze w tym roku pragnę dokończyć ostatnia wyprawę, która zakończyła się w Jarosławcu. Na razie ciągle nie mam wiadomości w sprawie licytacji metrów z ostatniej wyprawy... Mam nadzieje, że jednak uda się ją przeprowadzić... Jeżeli do tego dojdzie , w czasie jej trwania wybiorę się do Ustki by podążyć ku Helowi...

Brak komentarzy: